"Schyłek już się zaczął - odpowiada - ponieważ, nie mając przeszłości, zbudowaliśmy przyszłość, ponieważ jesteśmy ignorantami. Również nasze miasta są miastami ignorantów: nie zbudowaliśmy ich tak jak reszta świata wokół ratusza, gmachu sądu, kościoła, rozrzuciliśmy je tu i tam, jakbyśmy byli dziećmi pijanymi przestrzenią. Los Angeles to nie jest miasto, to Hollywood, Beverly Hills, Cheviot Hills, Royal Oaks, San Ferdinando Valley, Bel Air, Santa Monica, Brentwood, Malibu; kultura tworzy prawdziwe miasta, miejskie centra, które trwają. Co tutaj przetrwa? Nic. Spójrzcie na wzgórze naprzeciwko, na te domy z basenami. Wczoraj rano jeszcze ich nie było, jutro już ich nie będzie. To są domy prefabrykowane, możesz je przenieść w błyskawicznym tempie, domy bez fundamentów, zbudowane na niczym; przypominają tych, którzy w nich mieszkają. Ci, którzy w nich mieszkają, nie wiedzą, skąd przychodzą, nie wiedzą, dokąd zmierzają; żyją w całkowitej niewiedzy. Ich dzieci studiują w najdroższych szkołach w Ameryce i są ignorantami: naprawdę była jakaś cywilizacja grecka, egipska, chińska, naprawdę był jakiś renesans, rewolucja francuska? Co do nich przemawia? Komfort? Czy komfort jest może kulturą? Nasz dramat, nasz schyłek na tym właśnie polega: nie mamy kultury. Każdy europejski wieśniak ma więcej kultury od nas; ma ją we krwi, podobnie jak poczucie piękna. My nie mamy nic pięknego; tylko to, co wygodne, co służy rozrywce.
(Sidney Poitier w rozmowie z Orianą Fallaci, "Podróż po Ameryce", tłum. Joanna Ugniewska)
Komentarze
Prześlij komentarz